Życie wszystkich przestępców byłoby zapewne o wiele
łatwiejsze gdyby nie Francuz Eugene-François Vidocq (1775 - 1857), legendarny
złodziej i awanturnik, który aby uzyskać zwolnienie z więzienia zdecydował się przejść
na stronę organów sprawiedliwości. Brak skrupułów oraz znajomość zwyczajów świata
przestępczego pozwoliły mu zrewolucjonizować działanie paryskiej policji i
zapisać się w historii chlubnym mianem ojca kryminalistyki. Jak to mówią, swój do
swego ciągnie, a zatem nikt nie wytropi oszusta lepiej niż inny oszust, znający
sztuczki i fortele kolegów po fachu.
Ile prawdy kryje się w tym założeniu, postanowił sprawdzić doktorant
z Birbeck College (Londyn, Anglia) - Gordon Wright.
W przeprowadzonym przez niego eksperymencie brało udział 51
nieznanych sobie osób, podzielonych na mniejsze grupy dyskusyjne i kolejno wyrażających
swoje opinie na różne tematy, np. odnośnie palenia w miejscach publicznych.
Głównym zadaniem każdego uczestnika było jak najskuteczniejsze okłamanie pozostałych
osób oraz wykrycie potencjalnych oszustów. Zarówno na najlepszego tropiciela,
jak i kłamcę czekała nagroda pieniężna o wysokości 50 funtów .
Prawdziwe poglądy wszystkich badanych ustalono za pomocą
specjalnych ankiet i aby uniknąć zamieszania oraz jakichkolwiek pomyłek, każda osoba
otrzymała dokładne instrukcje na temat tego, jakiej odpowiedzi powinna
udzielić. Sposób dokonania dzieła zależał już jedynie od jej pomysłowości i
talentu.
Uzyskane wyniki wskazywały wyraźnie, że efektywni kłamcy o
wiele sprawniej rozpoznają innych oszustów. Wstępne analizy wykluczyły jednak możliwość,
by zależność ta wynikała wyłącznie z poziomu IQ oraz inteligencji emocjonalnej.
Pozwala to przypuszczać, że w naszych mózgach istnieją
specjalne struktury używane zarówno do kontrolowania własnego nieuczciwego zachowania
jak i interpretacji cudzych postępków. Choć brzmi to trochę tajemniczo, od
dawna wiadomo już, że u ludzi i niektórych małp występują tzw. neurony
lustrzane, ulegające pobudzeniu nawet wtedy, kiedy ich „właściciel” jedynie obserwuje
daną czynność. Przykładowo, gdy widzimy uśmiech na cudzej twarzy, od razu robi
nam się miło na sercu i sami mamy powód do radości.
Mechanizm ten pozwala współodczuwać i komunikować emocje, a
przez to przewidywać też zamiary innych osób. Gdy ktoś jest do nas podobny pod
względem zachowania, tym lepiej się z nim rozumiemy, ponieważ poprawniej
interpretujemy wysyłane przez niego/nią sygnały. To samo może się tyczyć również
i oszustów.
Gdyby naukowcom udało się zlokalizować struktury
odpowiedzialne za tego typu zachowanie, to analiza ich aktywności stanowiłaby
niezawodne narzędzie do wykrywania oszustów, o wiele skuteczniejsze niż używany
obecnie wariograf.